I oto znów jesteśmy w Płońsku, ostatnio często tu gościmy. Autobus, którym mieliśmy pojechać gdzieś dalej, już odjechał bez nas i musimy zmodyfikować pierwotne plany. Kierujemy się na północ, przez miasto, do ruchliwej szosy krajowej na Mławę i Olsztyn. Za Cieciórkami skręcamy w prawo i szosą i drogami żwirowymi podążamy do Smardzewa. Przez cały dzień towarzyszy nam ciepła i słoneczna pogoda, jest bardzo zielono, trudno uwierzyć, że mamy już prawdziwą jesień. Krajobraz ma w sobie coś melancholijnego i zarazem uroczystego, liczne wierzby płaczące każą myśleć o upływie czasu i sprawach ostatecznych. Smardzewo to bardzo ładna wieś z drewnianymi chałupami położona nad Raciążnicą. Murowany kościół wybudowano tuż przed wojną, niedługo później został zniszczony w czasie działań wojennych. Skręcamy na zachód do Sarbiewa. Drewniany, siedemnastowieczny kościół miał więcej szczęścia od swojego kolegi ze Smardzewa, przetrwał wojnę i prezentuje się nadzwyczaj okazale.We wnętrzu na uwagę zasługują trzy barokowe ołtarze z XVIII w. Z Sarbiewa pochodził Maciej Sarbiewski, piszący po łacinie, znany w całej Europie, poeta barokowy. Kierujemy się do położonego 2 km na zachód Dłużniewa. Zachował się tu dziewiętnastowieczny dworek, niestety oszpecony wskutek powojennych przeróbek i żółto-niebieskiej elewacji. Dworek, położony przy ruchliwej trasie do Olsztyna, trudno uznać za wybitne dzieło architektury, ale miejsce warte jest odwiedzin - mieści się tu bardzo przyjemna i niedroga restauracja serwująca pyszne pierogi i inne niewyszukane dania. Za Dłużniewem krajobraz się zmienia: dominują wielkie pola i małe przysiółki. Zachodzi słońce, ale nadal jest bardzo ciepło, robi się jeszcze bardziej melancholijnie, nawet krowy wydają się smutne. Baboszewo, nasz dzisiejszy cel podróży, to duża gminna miejscowość z neogotyckim kościołem, licznymi sklepami, barem i pizzerią. Jest tu też stacja kolejowa, która pozwala nam szybko i bezpiecznie ewakuować się do Warszawy, co też czynimy.
Okolice Słoszewa. Niewiele wskazuje, że to już środek jesieni.
Melancholijne wierzby w okolicach Słoszewa.
Wyborczy plakat przypomina o zbliżających się wyborach. Co ciekawe na plakatach daje się zauważyć tylko jedna opcja polityczna...
Smardzewo. Przez tą uroczą wioskę przepływa Raciążnica. W tle przedwojenny kościół.
Okolice Sarbiewa.
Sarbiewo. Siedemnastowieczny kościół p.w. św. Stanisława. Na uwagę zasługują trzy barokowe ołtarze i gotycka monstracja. Z Sarbiewa pochodził Maciej Sarbiewski, słynny barokowy poeta piszący po łacinie. Jego wiersze jeszcze za życia poety doczekały się kilkudziesięciu wydań w całej Europie. Był najbardziej znanym za granicą polskim pisarzem do czasu Henryka Sienkiewicza.
Dworek w Dłużniewie, wybudowany w połowie XIX. Oszpeciły go powojenne przebudowy i przeróbki oraz kolorowa, krzykliwa elewacja. Warto jednak zajrzeć do mieszczącej się wewnątrz restauracji.
Raciążnica w okolicach Galomina.
Okolice Galomina.
Kapliczka w Krościnie.
Zachód słońca na polach pod Baboszewem.
Drewniana chata w Baboszewie.
Baboszewo. Neogotycki kościół MB Częstochowskiej. Wybudowano go przed I wojną światową według projektu znanego warszawskiego architekta Stefana Szyllera. Szyller zaprojektował m.in. bramę i dawną bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego, budynki Politechniki Warszawskiej i budynek Zachęty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz