W zmienionym - w porównaniu z wczorajszym dniem - składzie wyruszamy na kolejną wycieczkę po Ziemi Ciechanowskiej. Dojeżdżamy pociągiem z Ciechanowa do Konopek leżących na linii do Mławy, skąd ruszamy na południe w stronę Bolewa i Bud Bolewskich. Początkowy odcinek wiedzie szosą, za Budami Bolewskimi rozpoczyna się ładna leśna droga, którą podążamy kilka kilometrów. Jedyną większą miejscowością tej części marszruty jest Unikowo. Szukamy tam sklepu, bo sklep w małej miejscowości to prawdziwa atrakcja, znacznie większa niż galeria handlowa w Warszawie. Sklep oferuje niekiedy - co prawda coraz rzadziej - unikalne produkty, których, nie ma w Warszawie, można kupić za bezcen widły, gumiaki i chusty, sklep to też wspaniałe źródło informacji o okolicy. Teraz jednak sklep jest niespodziewanie zamknięty, na schodach kilku starszych panów spragnionych złocistego napoju nadaremnie wyczekuje przybycia sklepowej. Tuż przy sklepie znajdują się ruiny dworu. Odarte z wszelkich detali architektonicznych i walorów artystycznych sprawiają przygnębiające wrażenie, niczym pozbawiona wyrazu maska.
Za Unikowem maszerujemy drogą przez piękny dziki las. Północną część lasu stanowi rezerwat "Modła", miejsce lęgowe bociana czarnego, ale żadnych bocianów nie widać. Przekraczamy szosę do Mławy, a następnie biegnące wysokim nasypem tory kolejowe, którym co pewien czas pędzi Pendolino. Po kolejnych kilku kilometrach docieramy do Lekowa. Główną atrakcją wsi jest drewniany osiemnastowieczny kościół i dzwonnica. A także sklep, który tym razem jest otwarty i w którym uzupełniamy zapasy. .
Ostatni odcinek do Ciechanowa wiedzie przez wieś gminną Regimin i Targonie, skąd polną drogą docieramy do Ropeli. Maszerujemy szosą do Ciechanowa. Powrót się przedłuża: Ania jest wykończona: musi zrobić sobie przerwę i uzupełnić ubytki cukru, mamy w nogach już dobrze ponad 30 km, a Ciechanów ledwie majaczy na horyzoncie. Wreszcie docieramy pod wielki i majestatyczny zamek książąt mazowieckich, a raczej jego ruiny. Zamek - w odróżnieniu od innych podobnych budowli na Mazowszu - leży na uboczu, z dala od historycznego centrum miasta, w nowej dzielnicy, co nadaje mu nieco fantasmagorycznego wyglądu. Ludzie zmierzają na koncert, na dziedzińcu ma zaraz wystąpić Grzegorz Turnau. My też już się cieszymy...
Malownicze jeziorko w okolicach Unikowa
Unikowo. Wyjątkowo szpetny dwór z końca XIX w., odarty z dekoracji i pozbawiony większych walorów artystycznych
Lekowo. Drewniany kościół p.w. św. Stanisława Biskupa.
Okolice Targoni
Łydynia pod Kargoszynem. Przepływa przez Ciechanów, ma 72 km długości i uchodzi do Wkry.
Ruiny zamku książąt mazowieckich w Ciechanowie. Widok od północy. Wybudowany w latach 1420-30 przez księcia Janusza został zniszczony podczas potopu szwedzkiego. Zachowały się dwie baszty narożne i zewnętrzne mury.
Ruiny zamku książąt ciechanowskich. Widok od południa.
Byłam na koncercie Grzegorza Turnaua. To miła niespodzianka, gdy po całym dniu marszu wieczorem czeka jeszcze taka atrakcja! Koncert był znakomity. Zimno było strasznie, ale frekwencja dopisała. A Grzegorz Turnau naprawdę w wielkiej formie, warto było przyjść.
OdpowiedzUsuńMagda