niedziela, 19 czerwca 2016

23.04.2016 - Kęszyce - Mizerka - Okopy - Humin - Różanów - Wola Miedniewska - Guzów - Maurycew - Szymanów - Elżbietów - Zielonka - Teresin - Paprotnia - Nowe Gnatowice (39.1 km)

Uczestnicy: Artur K., Katarzyna T., Grzegorz B., Ewa B. (do Teresina), Magda R. (do Teresina), Agnieszka B. (do Teresina)

Wysiadamy w Kęszycach, miejscowości położonej na linii kolejowej między Sochaczewem a Łowiczem, na granicy województw łódzkiego i mazowieckiego. W pierwszym sklepie w Mizerce zaopatrujemy się w hiszpańskie wino Cervantes o obiecującej cenie 10.80 zł za butelkę. Za wsią Mizerka podążamy piękną drogą do Okopów, dalej na azymut do Humina. Wychodzimy nie tam gdzie chcemy i kilka następnych kilometrów drałujemy szosą. Wszędzie pola i wioski, lasów nie widać. Wreszcie docieramy do Guzowa, niewielkiej wsi położonej przy szosie z Żyrardowa do Sochaczewa.
Ozdobą Guzowa jest okazały pałac w stylu zamku nad Loarą. Ile tu wież, wieżyczek, daszków, ozdóbek! Budynek jest w ruinie. Rodzina Sobańskich, która pod koniec XIX wieku wybudowała to cudo, odzyskała pałac i z mozołem go odbudowuje, ale odkąd byliśmy tu dwa lata temu, jakichś zasadniczych postępów w pracach remontowych nie widać. Do pałacu przylega kaplica pełniąca obecnie funkcję parafialnego kościoła. Przed kaplicą stoi pomnik Michała Kleofasa Ogińskiego, autora "Pożegnania ojczyzny", który tu się urodził. Z kościoła wyłania się orszak pogrzebowy. Mężczyźni w czarnych okularach czekają na koniec mszy. Idą po trumnę, przy dźwiękach marsza pogrzebowego.
Na skwerze w centrum Guzowa otwieramy Cervantesa. Ewa mówi, że wino jest okropne, nie da się go pić. Kolejna wizyta w sklepie owocuje nabyciem wina z nieco wyższej półki - z Odessy za 13.50 zł. Pijemy Cervantesa i idziemy, Agnieszce śpieszy się na pociąg. Kilka kilometrów i jesteśmy już w Szymanowie. Mamy przed sobą wspaniały eklektyczny pałac należący do Sióstr Niepokalanek, otacza go piękny park. Robimy przerwę, siadamy na trawie i pijemy ukraińskie wino. Jeśli to hiszpańskie nazywało się Cervantes, to to powinno nazywać się Szewczenko, ale nazwa jest jakaś przyziemna. Całkiem przyzwoite, nikt nie zgłasza pretensji.
W Szymanowie pod kościołem spotykamy Marlenę i Bożenę, tworzącą grupę rowerową. Droga do Teresina się dłuży. Agnieszka, Magda i Ewa śpieszą się na pociąg do Warszawy. Artur, Kasia, Marlena, Bożena i piszący te słowa zdążają do Nowych Gnatowic na ognisko i nocleg. Docieramy tam po 20.



Okolice wsi Okopy - chwila na posiłek. 



Okolice Różanowa.


Guzów. Pomnik Michała Kleofasa Ogińskiego. 



Odpoczynek na ławeczce w Guzowie. 



Guzów. Studiowanie mapy. 



Guzów. Kaplica św. Feliksa z końca XIX wieku. Kaplica przylega do skrzydła pałacu. 



Guzów. Pałac Sobańskich, fasada południowa. Wybudowany ok. 1880 roku wedle projektu architekta Mayera pod nadzorem znanego architekta Władysława Hirschela. Po 1989 roku rodzina Sobańskich odzyskała pałac i próbuje go odbudować,  remont wymaga jednak gigantycznych środków.  



Guzów - fasada północna pałacu. Wydaje się, że prace remontowe posuwają się bardzo powoli. 



Szymanów. Pałac wzniesiony w latach 1898-1902 dla księcia Konstantego Lubomirskiego wedle projektu Konstantego Wojciechowskiego. Od 1907 roku w rękach niepokalanek, obecnie mieści się tu szkoła. W 2002 roku do skrzydła pałacu dobudowano kaplicę. 



Neobarokowy kościół w Szymanowie z końca XIX wieku. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz