Uczestnicy: Artur K., Joanna T., Adam O., Anna Z., Ewa B., Grzegorz B.
Po obfitym śniadaniu w agroturystyce o wdzięcznej nazwie "W malinowym chruśniaku" udajemy się na wycieczkę. Jesteśmy na Kurpiach, to widać, słychać i czuć. Kadzidło bardziej przypomina Małopolskę: jest czysto i pobożnie, zupełnie inaczej niż na Mazowszu. To, co szczególnie uderza w kurpiowskim krajobrazie to dbałość mieszkańców o przestrzeń, jej zaskakująca estetyzacja, zwykle w kontekście religijnym. Co rusz natykamy się na kapliczki, rzeźby czy bogato zdobione kurpiowskie domy.
Nasza trasa wiedzie z Kadzidła na północny zachód, wpierw szosą, potem polną drogą przez ładny las. Za Siarczą Łąką gubimy się. Zaczyna padać - dłuższą chwilę stoimy pod dachem stodoły w oczekiwaniu na poprawę pogody. We wsi Wach odwiedzamy sklep i wypijamy dwie małe soplice o malowniczych nazwach "Kora dębu" i "Pędy sosny". Miłośnikom trunków polecamy zwłaszcza "Korę dębu". W gęstym, pięknym lesie dopada nas kolejna ulewa, którą przeczekujemy pod drzewem. Mijamy wieś Zdunek i zmierzamy prosto do Myszyńca.
Największą atrakcją Myszyńca jest neogotycka kolegiata. To największy kościół w całej diecezji łomżyńskiej, ma 61 metrów długości, 30 szerokości i 18 wysokości i aż 5 ołtarzy! Podobno na południowe niedzielne nabożeństwo mieszkańcy miasta wciąż przychodzą w strojach ludowych, a czytania odbywają się w miejscowej gwarze. Obok kolegiaty stoi murowana gotycka dzwonnica. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zbudowano ją na początku XVIII wieku. To chyba najpóźniejsza gotycka budowla na świecie! Dawno minęło odrodzenia, dawno przeminął barok, a tu nadal obowiązywał gotyk. Autobus do Kadzidła wciąż nie przyjeżdża. Starszy pan opowiada nam o gwarze i historii Kurpiów. W końcu wracamy do Kadzidła. Psijemy zino.
Kadzidło. Kapliczka przydrożna.
Napis umoralniający w kościele w Kadzidle.
Las w okolicach Kadzidła.
Zasłużony odpoczynek.
Nawet karmnik dla zwierzyny jest na Kurpiach małym dziełem sztuki.
Rozlegle łąki w okolicy wsi Wach.
W polu kukurydzy (zdjęcie Artura).
Drewniana zabudowa Myszyńca (zdjęcie Artura).
Kościół w Myszyńcu pomieści w środku wszystkich jego mieszkańców. Ma 61 metrów długości i aż 5 ołtarzy.