Pochmurna październikowa sobota. Ostrołęka nie budzi entuzjazmu. Kościół św. Antoniego i zespół klasztorny bernardynów wygląda z zewnątrz okropnie. Znacznie ciekawiej, co dość nietypowe w naszych szerokościach geograficznych, prezentuje się w środku: ma bardzo bogaty barokowy wystrój. Szukamy kawiarni, ale wygląda na to, że w tym pięćdziesięciotysięcznym mieście nie ma żadnych kawiarni! Błądzimy dłuższy czas i ostatecznie lądujemy w naleśnikarni w nowej części miasta, na ul. Gorbatowa właśnie przemianowanej na generała Nila. Jesteśmy tuż przy Centrum Handlowym, miejscu o chaotycznej, choć typowej dla Polski zabudowie: nowe domy, budki, płoty, krzywe chodniki i supermarkety tworzą bezładną, byle jaką, zdegradowaną przestrzeń. Plakaty zapraszają na koncert Zenona Martyniuka, na spotkanie z doktorem Terlikowskim lub do Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Wygląda na to, że to cała oferta kulturalna miasta. Wszystko to skłania do ponurych refleksji. Przestrzeń miejska współgra z martyniukowo-terlikowsko-wyklętą przestrzenią kultury, degradacja przestrzeni publicznej i kultury to w istocie dwie strony tego samego zjawiska, a Ostrołęka jest tego wymownym przykładem. Przepraszam wszystkich z Ostrołęki, może się mylę...
Pokrzepieni kawą, jajecznicą, zupą, naleśnikami i lodami zwiedzamy Stare Miasto. Tu już jest przyjemnie, rynek z klasycystycznym ratuszem, kościół farny Nawiedzenia NMP z barokowym ołtarzem głównym. Przechodzimy na drugą stronę Narwi mostem generała Madalińskiego. Most został wybudowany w 1995 roku. Ma stalową, podwieszoną na łuku konstrukcję, wzorowaną na moście w Sewilli. Na północnym brzegu Narwi na terenie dziewiętnastowiecznego fortu znajduje się Mauzoleum Bitwy pod Ostrołęką. Ostatnio odnowione kryje szczątki kilku tysięcy polskich żołnierzy poległych w bitwie. Starcie wojsk polskich i rosyjskich pod Ostrołęką wskutek indolencji generała Jana Skrzyneckiego zakończyło się klęską wojsk polskich i wyznaczyło początek końca powstania listopadowego.
Nasza trasa wiedzie przez Kruki, Łazy i Zarzecze do Przystani. Drewniany dworek Czartoryskich z 1928 roku po remoncie prezentuje się nadzwyczaj okazale. W pobliżu na łące urządzamy niezapomnianą ucztę, której najwspanialszym składnikiem jest najprawdziwsza madera prosto z Madery. Długi odcinek do Baranowa pokonujemy szosą. Zachodzi słońce, droga jest pusta. W Baranowie odwiedzamy kebab.
Ostatnie cztery kilometry jest najtrudniejsze. Ania nadwyrężyła sobie mięsień, utyka i na dodatek najwyraźniej zaszkodziły jej ostrołęckie naleśniki. Posuwamy się bardzo powoli w niemal całkowitej ciemności. Odganiam kotka z przetrąconą nóżką, który uparł się, aby nam towarzyszyć. We wsi nie widać żywej duszy, wszyscy już dawno śpią. Po 22 docieramy na miejsce.
Oferta kulturalna w Ostrołęce jest dość jednostronna: Zenon Martyniuk, Tomasz Terlikowski i Muzeum Żołnierzy Wyklętych...
Klasycystyczny ratusz w Ostrołęce. Napis przypomina, że Ostrołęka uzyskała prawa miejskie w 1373 roku, niewiele później niż Warszawa.
Najcenniejszy zabytek Ostrołęki: kościół farny NMP.
Ostrołęka. Podwieszany most gen. Madalińskiego jest podobno wzorowany na moście w Sewilli.
Ostrołęka. Widok z mostu na Narew.
Ostrołęka. Mauzoleum Bitwy pod Ostrołęką. Bitwy przegranej...
Okolice Kruków.
Przystań. Widok z mostu na Omulew.
Przystań. Zabytkowy dworek z 1928 roku.
Najwspanialszym składnikiem kolacji na łące w Przystani była madera.