Maków Mazowiecki powitał nas prawdziwie wiosenną pogodą.. Zanim się udamy na wycieczkę, odwiedzimy cukiernię przy rynku - gdy jesteśmy w Makowie zawsze tak robimy. Mają tam fantastyczny sernik domowy z czekoladową polewą i z wizyty w tym miejscu nie sposób zrezygnować.
Po 11 wyruszamy w drogę. Idziemy wzdłuż nieczynnej już trasy kolejki wąskotorowej do Przasnysza. Zbaczamy z trasy kolejki, mijamy kolejne wioski. Wokół wielkie pola, odkryte przestrzenie, żadnych lasów. W okolicach Krasnego trzech facetów z drezyną oczyszcza tory z krzaków. Oferują przejazdy drezyną na odcinku na południe od Krasnego i czynią właśnie przygotowania do nowego sezonu. Na odcinku z Przasnysza do Krasnego latem kursują pociągi turystyczne. Dwadzieścia lat temu kursowały tu regularne pociągi pasażerskie i towarowe do pobliskiej cukrowni Krasiniec.
Omijamy długi mur, który otacza majątek Krasińskich w Krasnem. Majątek pozostawał w ich rękach aż do 1906 roku. Reprezentacyjny modrzewiowy dwór został rozebrany w 1939 roku przez Niemców, w 1940 roku na jego miejsce wybudowano rezydencję dla gauleitera Prus Wschodnich, Ericha Kocha, który objął dobra Krasne w posiadanie. Zimą 1945 Niemcy wysadzili budynek i pozostały po nim jedynie ruiny. Do naszych czasów przetrwała natomiast malownicza neogotycka wieża ciśnień. Jak czytamy w przewodniku, "w jej pomieszczeniach wzrastał przyszły komunista, Marceli Nowotko". Nowotko chadzał po parku dworskim, po alejkach wysadzanymi strzyżonymi grabami i narastał w nim sprzeciw wobec burżuazyjnego, klasowego społeczeństwa. My jesteśmy ostrożni, pamiętamy, jak skończył Nowotko i jego formacja. Urządzamy sobie piknik à la bourgeoisie. Asia wyciąga cheddar, humus i chleb.
Najcenniejszym zabytkiem Krasnego jest szesnastowieczny kościół pw. Podwyższenia Ducha Świętego. Oglądamy dostojne grobowce przedstawicieli rodu Krasińskich, m.in. Ludwika, założyciela cukrowni Krasiniec, czynnej do 2003 roku i działającej do dziś stadniny, której nie zdążyliśmy już odwiedzić.
Za Lisiogórą pojawia się wreszcie jakiś las, pierwszy dziś i ostatni. Chmurzy się, w Lesznie zaczyna padać. Na poprawę nastroju kupujemy pigwówkę, którą raczymy się na schodach sklepu. Morale siada, do Przasnysza idziemy już w strugach deszczu. Młody człowiek lituje się nad nami i podwozi nas na rynek. Spacerujemy po mieście, odwiedzamy dwa kościoły. Na dokładniejsze zwiedzanie jeszcze przyjdzie czas. Wracamy.
Maków Mazowiecki. Pomnik z macew z miejscowego cmentarza. Na cmentarzu władze PRL urządziły dworzec autobusowy istniejący do dziś.
Maków Mazowiecki. Wizyta w cukierni przy Rynku. Fantastyczny sernik.
Maków Mazowiecki. Tablica upamiętniająca dwuletnią misję Duńskiego Czerwonego Krzyża w tym mieście.
Zarośnięte torowisko kolejki wąskotorowej w pobliżu Makowa Mazowieckiego. Nic już tędy nie jeździ. Kolejka kursowała do 1996 roku.
Zabytkowa chata w Zakrzewku.
Okolice Krasnego. Przygotowania do nowego sezonu turystycznego. Odcinek na południe od Krasnego można przejechać drezyną. Zainteresowani są proszeni o kontakt z Urzędem Gminy.
Krasne. Dziewiętnastowieczna Wieża Ciśnień. To tu dorastał Marceli Nowotko.
Krasne. Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Wybudowany w II poł. XVI w., przebudowany w XVIII wieku, zawiera wyjątkowo cenne nagrobki Krasińskich.
Krasne. Wnętrze kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego.
Krasne. Nagrobek hetmana w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego.
Okolice Augustowa k. Krasnego.
Przasnysz. Gotycki kościół św. św. Jakuba i Anny, pierwotnie bernardyński. Obok klasztor pasjonistów.